TEMAT: Mörrum i inne....

rolcinc77 napisał:Tak się składa że od czterech lat mieszkam i pracuje w Danii.Sprawdzę ten temat bo to napewno nie na Sjelandi znaczy się na mojej wyspie bo coś bym na ten temat wiedział.

Daj znac

Witam.Polecam Morrum.Byłem,zobaczyłem,połowilem 3 razy.Warto jechać w marcu przed rozpoczęciem sezonu,wtedy jeszcze ceny są możliwe.Rzeka pilnowana cała dobę przez patrole z bronią na koniach.Kiedy łowiłem zjawili się jak "duchy".Każdy musi mieć na ręku widoczną kartę z nazwą odcinka.Biada temu kto zrobi o jeden "krok" za daleko.Pozdrawiam

Czołem,

Na "Troci Łeby" 2010 rozmawiałem z Kolegą, który strasznie namawiał na wyjazd
w tym roku na rozpoczęcie sezonu / powrót w niedz wielkanocną /

Może odezwie się tutaj a jak nie to prośba o kontakt na priv:)
/ nawet imienia Kolegi nie zapamiętałem ani skąd jest ale stawiam na Bydgoszcz /

Jakby się na serio montowała większa ekipa na wyjazd i byłaby tam osoba,
która wie co i jak tam z muszką - to się pisze:cheer:
pozdrawiam
michał

darecki napisał:Przed napisaniem kolejnego takiego postu zastanów się, iż obrażasz ludzi, gdyż ja pochodzę z Wodnicy i zapewne miałbym co robić na Morrum ...
Podobne "chłopaki" mieszkają w każdej miejscowości i zastanów się co zrobiłeś aby ich nie było na twojej wodzie.

Byłem na Morrum chyba 3 razy (na rozpoczecie sezonu)z Andrzejem Zdunem. Spotkałem również tam rodaków którzy samodzielnie organizowali sobie takie wyprawy. Kwiecień to przewaznie kelty, chociaż jak powieje od morza to często do rzeki także srebrne wchodzą. Pierwszego dnia sezonu potrafi paść na wędki nawet 400-500 szt (z odcinka ok 18 km) Nastepne dni są już trochę mniej szczodre tak np 80- 70 potem 40- 30 Podczas wszystkich wyjazdów trafiałem na wysoką wodę, ale przypuszczam, że to akurat jest tam na plus , gdyż nie wszędzie wędkarze (szczególnie miejscowi, którzy znakomicie znają wodę) mogą dojść i obłowić miejscówki oraz nie płoszą ryb i dzięki temu przez kilka dni są tam naprawde niezłe wyniki w łowieniu. Maj to czas na srebrne ryby , czesto takie powyżej 10-20 kg + wtedy to organizują tam prestiżowe zawody o największego łososia. Imię i nazwisko zwycięzcy , wymiary ryby oraz rok połowu są grawerowane na tablicy, która wisi na scianie budunku "dom łososia" przy brzegu rzeki. Połowy w lato (lipiec, sierpień) uzależnione są od stanu wodyj, Jeżeli popada mamy szansę na rybkę, lecz jeżeli jest sucho to nawet miejscowi nie pokazują się nad wodą. Często w lato wędkarze polują na ryby o zmierzchu i po zmroku. Tamtejsze przepisy zezwalają jeżeli się nie mylę na połowy do godz. 24 .
Jesień (wrzesień lub cZasami już końcówka sierpnia) to znów festiwal połowów Do rzeki zaczynają pchać się rybki., Wtedy to część sektorów , gdzie był dopuszczony spinning oraz mucha zostaje przemianowane na "flyfishing only". prawdopodobnie , aby nie podhaczać kotwiczkami ryb, których ilość w rzece czsami jest naprawdę znaczna.

Pozdrawiam,
Andrzej

wystrag69 napisał:Dowiedziałeś sie może coś więcej na ten temat?Wczoraj wieczorem przeglądałem całą strone związaną z tą rzeką i może tam być naprawde ciekawie,no i blisko z mojego miasta.

Temat już jest na tapecie.Zbieram wiadomości na miejscu.Spokojnie żeby wszystko było rzetelne musi potrwać.

zbyszekp napisał:

Akurat zastanowiłem się nad tym co napisałem.
Jeżeli jesteś z Wodnicy to wiesz o jakich chłopaków chodzi, o tych co mi kiedyś auto porysowali.
Akurat na wodnickim odcinku najwięcej linek wychodzacych z rzeki widziałem.
Skoro się obraziłeś, no cóż ......

Bez odbioru

Wystrag, mieszkasz w Danii 4 lata i jeszcze nie ogarnąłeś tematu łososi?

Rzeka, o której piszecie należy do "Trójcy" duńskich rzek łososiowych - razem z rzeką Guden i Skjern. Wyniki na tych rzekach ostatnimi laty biją na głowę nawet najlepsze norweskie łowiska salmonidów. Moda na Danię jednak dopiero nadchodzi. To przede wszystkim za sprawą kapitalnej infrastruktury, poprawiającego się rybostanu (udane introduckje) i jakości wód. Zobaczymy ile jeszcze będzie można tu łowić na obecnych zasadach - zanim masowo zaczną się zjeżdżać wędkarscy turyści.