TEMAT: XXII Mistrzostwa Europy w Wękarstwie Muchowym, Słupsk-Łupawa

po pierwsze primo-gratulacje Mistrzom należą się jak psu buda.Po drugie sekundo-jak nie było stosownego zezwolenia od Marszałka województwa/a nie wojewody/,to prawo zostało "nadłamane",delikatnie mówiąc,i rację ma Kol..Hrabia.,co naturalnie nie jest winą mistrzów.Jeśli od szaraka wymaga się licznych licencji,patentów,zezwoleń,atestów etc.,to niechże i organizator tej rangi imprezy da przykład,ruszy d..., i co trzeba zdobędzie... Moim zdaniem złamano,prócz ustawy,RAPR pkt.3.6 roz.IV,gdie mowa o post.ze złowioną rybą niewymiarową.Na pewno z "ostrożnością" koliduje mierzenie,fotografowanie,zbędne dotykanie czy co tam jeszcze potrzebne do punktowania...

ChomikBoo napisał:
Bardzo Koledze dziękuję za te słowa, myślę, że w pełni ilustrują rzeczywistość. Jednak pierwsze zdania Kolegi wypowiedzi w pewnym sensie zwalniają startujących tam zawodników z odpowiedzialności za ewentualnie zaistniałą sytuację - braku zezwolenia marszałka województwa, a tak nie nie jest.

Na podium Mistrzostw Europy, o których mowa stoi nie tylko zawodnik kadry ale też człowiek, który przynajmniej od 2004 roku toczy publiczne spory, głosząc potrzebę a nawet konieczność połowu ryb niewymiarowych na zwodach wędkarskich. By tego było mało, jest dyrektorem Biura Zarządu Okręgu ale najważniejsze członkiem Głównego Kapitanatu Sportowego Zarządu Głównego PZW. Jest osobą najlepiej zorientowaną pośród naszych sportowców wędkarzy o konieczności uzyskania przedmiotowego zezwolenia, które jest podstawą prawną do umieszczenia mniejszego niż w ustawie wymiaru ryby w regulaminie zawodów a dalej możliwości ich świadomego połowu, w rezultacie którego zawodnik odnosi korzyść punktową.

Ów działacz i czynny zawodnik w jednej osobie, miał tego świadomość również podczas przygotowania i rozegrania ubiegłorocznych Mistrzostw Polski w Wędkarstwie Muchowym. Przypomnę że ich organizację zlecił ZG PZW a wiec również Główny Kapitanat Sportowy Zarządu Głównego PZW. W przypadku tamtych zawodów, (przypominam ich rangę) poławiano i punktowano niewymiarowe lipienie z pełną świadomością łamania prawa w postaci braku zgody urzędu marszałkowskiego na obniżenie wymiaru. Za wiedzą wspomnianego działacza - ale przypominam - również czynnego zawodnika kadry muchowej, wtedy i teraz.

Proszę zatem na drugą szalę owych złotych medali położyć nie tylko ewentualne postępowanie organizatorów ale też zawodników a przynajmniej jednego z nich. Przypomina to rządzenie Polskim Związkiem Wędkarskim z tylnego siedzenia, bo co mamy o tym myśleć skoro ZG PZW nie potrafi mimo licznych uchwał zdyscyplinować i zmusić organizatorów zwodów i startujących do przestrzegania prawa. Mało tego tuszuje ten proceder publikując nieprawdę na oficjalnym portalu internetowym ZG PZW.

Szanowny Kolego Prezesie Zarządu Głównego, Panie Dionizy Ziemiecki - gdzie jest Pana głos w tej sprawie ??? Kto rządzi naszym związkiem - Pan, czy wspomniany działacz???

Proponuję zatem wszystkim orędownikom faktu łamania prawa spowodowanego złowieniem niewymiarowej ryby wspólne doniesienie na policję.

Niechże głupota zmaterializuje się.

Panowie, konkretnie. Przestańcie się tu koniować tylko napiszcie odpowiednie pisma do odpowiednich instytucji.

Ja bym poszedł dalej jak pomysł kolegi @MKfly i złożył pozew zbiorowy bo wdać wyraźnie że ego wielu kolegów straciło znacznie na wartości

Tu tak na prawdę nie chodzi o coś konkretnego tylko żeby się Hrabiemu liczniki ponabijały na stronie i żeby wygrzał się w blasku chwały. Tylko nie zauważa, że zamiast w blasku i ciepła słońca chwały żar bije od gówna które tak umiejętnie tu rozbabrał, szkalując przy tym niczemu nie winne osoby.

Ja pieprze pół dorosłego życia straciłem na walkę z instytucjami o dobro rzek. Masa poświęconego czasu i środków, a tu jak widzę tą energię wypalaną uj wie tak na prawdę na co to mnie aż strzela. Filozofie rodem spod Żabki o godzinie 5.56.

Czasami wydaje się że Twoja praca społeczna ma sens, że udaje się coś zrobić dla środowiska, dla rzeki, dla ryb i dla wędkarzy, że te dziesiątki pism które redagujesz po nocach przynoszą jakiś skutek, że udaje się wywalczyć kawałek normalności w tych zasranych czasach, że powstaną przepławki na Skotawie, Kamienicy, Okalicy, Pogorzelicy, Kwaczej, Czernicy, że gdzieś tam przywrócono przepływ, a gdzieś usypano tarlisko w ramach kompensacji. Widzisz że wspólnie z użytkownikiem rybackim można wywalczyć poważne traktowanie przez instytucje odpowiedzialne za środowisko. I wtedy dowiadujesz się że na Łupawie planowana jest elektrownia wodna w miejscowości Podkomorzyce. Inwestor (prezes lokalnej grupy rybackiej) uzyskał już pozytywną decyzję środowiskową. PZW Słupsk został powiadomiony dopiero na etapie uzyskiwania przez inwestora pozwolenia wodnoprawnego. Kolejny parokilometrowy odcinek rzeki być może ulegnie zagładzie, woda z rzeki zostanie zabrana i skierowana do kanału, z Łupawy zostaną kamienie i kałuże między nimi. Wyć się chce, ręce opadają, człowiek już nie ma sił.
I w tej codziennej gównianej rzeczywistości, tych pism, odwołań, wezwań zdarza się święto, Mistrzostwa Europy rozgrywane na naszej Łupawie, w końcu jakaś praca pozytywna, w końcu widzisz uśmiechnięte twarze wędkarzy, wędkarzy ze świata ciekawych świata, wędkarzy którzy uczestniczą w wędkarskiej rywalizacji z radością i uczciwymi intencjami Widzisz, że udało się w Polsce zorganizować coś wyjątkowego, że twoja praca przynosi efekty. Ale nie ,nie tutaj , tutaj nic nie może być normalne, tutaj normalne jest obsobaczyć, zdyskredytować, ośmieszyć, uprzejmie donieść ,............

Odechciewa się wszystkiego.

Za przeproszeniem, co ma jedno z drugim wspólnego. Czy wszystkie opisane osiągnięcia zwalniają organizatorów MME z przestrzegania prawa. Ta cała wypowiedź Kolegi przypomina obronę metodą na sierotkę ...

Cóż to za pokrętna argumentacja. To jakby napisać - wolno mi bezkarnie na przejściu dla pieszych przejechać człowieka, bo chwilę temu na tym samy przejściu przeprowadziłem na drugą stronę chorowitą babcię.

Może problem polega na tym, że niektórzy z nas zachowują się normalnie tzn. tak jakby a priori funkcjonowali w sytuacji w której obowiązują przyjęte normy prawne i etyczne wśród ogółu społeczeństwa. Tymczasem niestety tak nie zawsze jest więc panuje ogólny bałagan i jakby to powtórzyć za klasykiem, niektóre rzeczy wokół nas funkcjonują w sensie teoretycznym. No więc mamy to co mamy, a więc teoretyczne stada łososi w nizinnych rzekach o średnim spadku dna na poziomie 0,34 promila i teoretyczne podejście do niektórych aspektów państwa prawa. Taki mamy klimat i to od dawna.
Szlachectwo zobowiązuje, więc proszę o pozostawienie w spokoju ludzi którzy starają się coś zrobić w istniejacym obiektywnie stanie faktycznym i prawnym też, jakby to zresztą kuriozalnie nie zabrzmiało. Czasami warto o odrobinę opamiętania chociażby po to aby nie wywoływać wrażenia, że stawia się ponad być może lepszymi od siebie samego. I to bez względu na rację którą co wysoce prawdopodobne się posiada.

Jak tak dalej Pan Hrabia będzie lobbować temat *świadomego* połowu ryb niewymiarowych na zawodach to nie daj Boże dojdzie do tego, że wędkarz łowiąc niewymiarową rybkę sam sobie mandat wypisze albo lepiej online przez komóre zapłaci powiedzmy 50 pln.

Gdzieś na piątej stronie dyskusji napisałem myślę kilka istotnych rzeczy a przede wszystkim o zagrożeniu rzeki Łupawy. Tak jak przypuszczałem ten temat hrabia ma gdzieś. Nie wytłumaczył się też z własnego kłusownictwa a świadków jest kilku. Opisałem też, że Mistrzostwa były zorganizowane legalnie ale to i tak za mało. Przeczytałem resztę jałowej dyskusji i myślę,że chodzi wyłącznie o wirtualną "chwałę" czy oglądalność przeciętnego bloga a w konsekwencji parę złotych z reklam. Cały temat z wymiarami to sprytne kłamstwo a może powinienem powiedzieć interpretacja.Natomiast przyznać muszę,że wielokrotnie powtarzana stała się niemal normą. Wielu zdawałoby się inteligentnych ludzi dało się wciągnąć w manipulację. Nawet ZG dla świętego spokoju przyklepał uchwałę. Dyskusja w temacie jest jak próba dyskutowania z funkcją SPAM lub zabawą w dziecięcego pomidora.Jednak po czasie trzeba się będzie z tej uchwały delegalizującej wędkarstwo wycofać. Pamiętać też trzeba, że manipulowanie faktami, wprowadzanie w błąd, publiczne pomówienia (choćby pod adresem Piotra Koniecznego) są czynem karalnym.Jest przecież Rzecznik Dyscyplinarny PZW i myślę, że to dobra droga do definitywnego zakończenia sprawy.