Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty "hand made"

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty 2009/03/13 06:42 #11925

  • prusak
  • prusak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 75
  • Podziękowań: 12
PiterS napisał:
Prusak wszyscy byliby szczęśliwi gdybyś napisał coś więcej o sprzęcie, którym malujesz - gdzie kupić i ile kosztuje.
Aerograf to jeden z tańszych modeli dostępnych na Alle. Dokładnie TAKI model, dla mnie wystarczający. do malowania drobnych detali (kropki, kreski) używam pędzelka. Do aerografu potrzeba jeszcze kompresora. Można kupić (ceny na Alle od 260zł) lub zrobić z agregatu lodówki (opisy jak wykonać do znalezienia na forach dla modelarzy, czasem na wędkarskich). W ostateczności wystarczy większa dętka lub gaz w sprayu dostępny w sklepach modelarskich - te rozwiązania znam jedynie z opisów, myślę jednak, że kompresor będzie najlepszy. Do kompletu lakiery, ja używam emalii modelarskich - jak dla mnie najbardziej dostępne i łatwe w stosowaniu.
Po zaopatrzeniu się w narzędzia i materiały pozostaje tylko ćwiczenie. Przed pierwszym malowaniem bałem się czyszczenia sprzętu bo rysunek złożeniowy aero. trochę mnie przeraził. Samego malowania się nie bałem, w końcu wystarczy nalać farby i pryskać ;)
Rzeczywistość była inna. Czyszczenie opanowałem szybko, malowanie okazało się nieco trudniejsze. Aerograf posiada możliwości ustawienia wielkości strumienia farby ale trzeba się tego nauczyć. Ale warto, przez wiele lat byłem zwolennikiem malowania gąbką bo wydawało mi się że to taki tani i skuteczny zamiennik aerografu. Myliłem się, możliwości aerografu są zacznie wieksze.

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty 2009/03/13 08:43 #11930

  • Janek
  • Janek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • CRET
  • Posty: 847
  • Podziękowań: 531
prusak napisał:
...

Oklejanki:


Prusak jeśli możesz zdradzić jak przygotowałeś skórę przed oklejaniem korpusów i jakiego kleju użyłeś będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.
Ja do oklejanek użyłem skóry tęczaka, oczyszczona z tłuszczu świeżą skórę owinąłem na korpusie i dokładnie przewiązałem nicią. Po wyschnięciu skóra została docięta na wymiar, posmarowana żywicą poliestrową i ponownie przywiązana do korpusu. Wszystko wyglądało dobrze- do czasu. Po odwinięciu nici skóra " rozwarstwiła się"- miejscami odeszła od korpusu. Może miał na to wpływ stan korpusu- był wcześniej zagruntowany kilkakrotnie domaluxem, ale w momencie klejenia był już dobrze utwardzony ( leżakował wcześniej ok 1mc).

W odklejone miejsca zrobiłem zastrzyki pod skóre z tej samej żywicy i jest ok. Po zaschnięciu kilka warstw lakieru.

Mors certa, hora incerta.
Potrzeba dwóch lat by nauczyć się mówić;
pięćdziesięciu by nauczyć się milczeć.
Ostatnio zmieniany: 2009/04/28 21:44 przez Janek.

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty 2009/03/13 09:08 #11932

  • prusak
  • prusak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 75
  • Podziękowań: 12
Janek napisał:
oczyszczona z tłuszczu świeżą skórę owinąłem na korpusie i dokładnie przewiązałem nicią. Po wyschnięciu skóra została docięta na wymiar, posmarowana żywicą poliestrową i ponownie przywiązana do korpusu. Wszystko wyglądało dobrze- do czasu. Po odwinięciu nici skóra " rozwarstwiła się"- miejscami odeszła od korpusu. Może miał na to wpływ stan korpusu- był wcześniej zagruntowany kilkakrotnie domaluxem, ale w momencie klejenia był już dobrze utwardzony ( leżakował wcześniej ok 1mc).
Robię podobnie ale nie do końca. Mokrą skórę czyszczę ręcznikiem papierowym ze śluzu i docinam na wymiar do wobka (z minimalnym nadmiarem na zakładkę), po przycięciu układam na woblerze i owijam nicią zwój przy zwoju. Tak suszę. Po wysuszeniu (i zdjęciu nici) lakieruję wobka Caponem albo Domaluxem i ewentualne nierówności szlifuję papierem ściernym. W zasadzie raz zdarzyło mi się, że skóra odeszła od wobka po zdjęciu nici (przed lakierowaniem) ale wystarczyło podkleić klejem i było ok.
Próbowałem kiedyś użyć skóry kiełbi ale wymiękłem już przy jej zdejmowaniu z ryby. ;)

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty "hand made" 2009/03/13 09:47 #11934

Ze też Ci się chce kombinować z tymi skórami - podziwiam !!!
Kiedyś oklejałem także w podobny sposób , ale nie stwierdziłem niestety żadnej dodatniej korelacji pomiędzy tak wykonanym woblerem a ilością brań w porównaniu z wyrobami ,że tak powiem , standardowymi ;)
Jeśli chodzi o używanie oczek 3D to , jeśli mógłbym Ci coś doradzić ( a mam nadzieję ,że nikt mnie za to nie potraktuje jakimś " Szanownym Mistrzem ";) , bo przyznam się , zaczynam się obawiać wyrażania poglądów czy udzielania rad na tym forum :( ..) to dużo lepiej się prezentują , a także trzymają mechanicznie ( ja podklejam je jeszcze cyjanopanem) , gdy wykonasz przed oklejeniem/malowaniem zagłębienia ( ok. 1 mm )o średnicy minimalnie większej od śr. oczka . To dość pracochłonne ( robię to najczęściej specjalnie spreparowanym wiertłem o płaskim czole ) ale efekt końcowy jest dużo ciekawszy .

Pozdrawiam i życzę nadal takiego samozaparcia w tworzeniu wobków , bo talent masz !

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty 2009/03/13 11:09 #11939

  • prusak
  • prusak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 75
  • Podziękowań: 12
Edward Jankowski napisał:
...( a mam nadzieję ,że nikt mnie za to nie potraktuje jakimś " Szanownym Mistrzem ";) , bo przyznam się , zaczynam się obawiać wyrażania poglądów czy udzielania rad na tym forum :( ..) ...
Nie ma się czego obawiać, krzykacze chyba nie zaglądają do tego tematu a forum (to i inne) jest po to żeby wymieniać doświadczenia.
Oczka wklejałem w ten sposób, że wierciłem wiertłem o średnicy zbliżonej do średnicy oka płytkie otworki i wklejałem oczka poxipolem. Można było lepiej je wkomponować (chyba zbyt mała średnica wiertła, chociaż w naturze nie wyglądają tak źle), przy następnych poprawię się. ;)

Skórami oklejam jedynie kilka, kilkanaście woblerów w roku, ot tak dla urozmaicenia (niedociągnięcia w tym temacie to właśnie brak wprawy :unsure: ). Co do pracochłonności to wbrew pozorom oklejenie małego wobka nie trwa wiele dłużej od oklejania tkaniną. Szlifowanie, lakierowanie trwa tyle samo. Co do skuteczności... Jest taka różnica w łowności jak między wobkami oklejanymi tkaniną a złotkiem z papierochów. Te pierwsze są ładniejsze ale czy bardziej łowne.

Pozdrawiam

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty "hand made" 2009/03/13 11:33 #11941

To prawda , ale na pewno oklejane tkaniną są duuuużo trwalsze ( materiał przesiąknięty lakierem tworzy coś w rodzaju "laminatu" , naprawdę bardzo odpornego na zużycie mechaniczne . Często wspominam w takich wypadkach mojego serdecznego kolegę z Białegostoku Wieśka K., który niedawno pokazywał mi woblera mojego wyrobu , którego używa od ok.20 lat , chyba dość regularnie , bo twierdzi ,że złowił na niego na pewno ponad ....1000 pstrągów :woohoo: . Wobler miał lakier "wyszlifowany" kotwicami i zębami ryb do samej tkaniny ale cały czas się trzymał o dziwo ! A był wykonany nie z balsy , jak obecnie , lecz z lipy , bardzo wrażliwej na wodę ( puchnie i "rozsadza" woblera od wewnątrz )

Jak widzę ( a raczej jak czytam , bo nie zauważyłem tego na zdjęciu ..) jednak robisz wgłębienia pod oczka . Myślę ,że to naprawdę dobry sposób , chociaż Piotrek Piskorski ostatnio skomentował umieszczenie oczek bezpośrednio na powierzchni wobka ( bez wgłębienia) słowami :
"Bo właśnie wtedy wygląda , jak baaardzo przestraszona rybka ;) ..."

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty "hand made" 2009/03/13 11:49 #11942

  • prusak
  • prusak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 75
  • Podziękowań: 12
Trwałość przynęty to już inna sprawa ale wobek z balsy pokryty 10 czy więcej warstw lakieru tez jest dość mocny.
Swoja drogą chciałbym trafić (i wyciągnąć) w końcu na rybę która zdemoluje mi wobka, mieć takiego "trupa" woblerowego w pudełku pamiątkowym to już coś :woohoo: Tyle, że w wodach w których zwykle łowię to chyba tylko marzenie...

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty "hand made" 2009/03/13 11:56 #11943

To kup gdzieś starego Gębalę i próbuj na trocie ;) - sam widziałem 2 z urwanym ( ukręconym ? ) "ogonem" , uszka bowiem były w nich skręcane z drutu i wklejane na Distal w nawiercone uprzednio otwory w korpusie z lipy :S

Teraz podobno Irek już tak nie robi....

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty "hand made" 2009/03/13 15:31 #11953

  • D_MAREK
  • D_MAREK Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 614
  • Podziękowań: 151
Edek, ja tak mialem na pstrągu!!!
Zostało mi tylko oczko do zaczepiania woba, szkoda ryby!!! Innym razem wyjąłem potoka 35 cm (fakt, ze grubego), który prawie wykręcił oczko kotwicy brzusznej. Od tego czasu nie łowię na te przynęty.
ZABÓJSTWO NIE DORÓWNUJE ROZKOSZY POLOWANIA
marekd73.blogspot.com/

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty 2009/03/13 19:10 #11964

  • dmychu
  • dmychu Avatar
prusak napisał:
(...)Nie ma się czego obawiać, krzykacze chyba nie zaglądają do tego tematu a forum (to i inne) jest po to żeby wymieniać doświadczenia.(...)
Zaglądają, zaglądają... ale już na spokojnie:) Czytam z zaciekawieniem, ponieważ kiedyś jak robiłem woblery to mi się po polakierowaniu marszczyła farba. Wiele razy dopytywałem kumpla co robię nie tak, mówił mi co kupić i lipa z tego wychodziła. Ale to było jak miałem 17 lat, tak więc około trzynaście lat temu. Od tamtej pory woblery tylko kupuję. I cieszę się, że podajesz różne szczegóły, ponieważ może to oszczędzić zmartwień potencjalnym strugaczom wobków.

Pozdrowienia
Krzysiek
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.125 seconds