TEMAT: Konserwacja, oczyszczanie żelastwa :)

A w ostatnich Wiadomościach Wędkarskich polecają "Alka seltzer" do czyszczenia żelastwa.
Ponoć 3-4 minutowa kąpiel skutecznie usuwa rdzę.

Odgrzewam temat
W jaki sposób konserwujecie swoje morskie przynęty?

Robię małe porządki z przynętami i pomimo tego, że płukałem pudełko po każdym łowieniu, to jednak zawsze gdzieś rdza się wkradała. Po części z mojej winy, bo nie wymieniałem kółek łącznikowych i kotwic na nierdzewki. Do tego przy spawie haków kotwicy często zbierały się glony, które przyspieszały rdzewienie w tym miejscu. W nierdzewki nie inwestuję, bo kotwice na kamieniach i tak szybko się tępią, więc trzeba je ostrzyć nawet kilka razy dziennie co sprawia, że szybciej się zużywają i trzeba je zmieniać na nowe. Z nierdzewkami wychodzi nieekonomicznie.
Do tego niestety nie wszystkie przynęty są nierdzewne a szczególnie polskie.

Czy oprócz tych wymienionych odrdzewiaczy (CIF, Fosol, Alka seltzer) polecacie coś lepszego?

Pomysłem jest zakonserwowanie błystek przez pokrycie ich lakierem bezbarwnym lub kolorowym. Jaki inny lakier/środek byście polecili?
Muszę dodatkowo polakierować Tabiasy Jaxona, bo poodpryskiwały.

Chodzi mi po głowie pokrycie kotwic (od nowości a tym bardziej po ich ostrzeniu) jakimś środkiem, który odizoluje metal od wilgoci nawet, gdy będą nieużywane w pudełku. Może wazelina kosmetyczna byłaby OK?

Z góry dzięki za odpowiedzi

coca cola.

No właśnie już się moczą w zalewie kokakolowej i czekają na lepsiejszą kąpiel

czy ktoś z forumowiczów posiada błystkę z takim charakterystycznym znakiem?, znalazłem ją nad jedną z rzek okręgu nadnoteckiego.

STREMER napisał:
Używam od 2, do 4 pudeł nad wodą, w tym jedno jest puste. Jego przeznaczeniem są przynęty, które zostały "przełowione", czyli już moczone w solance.
Po powrocie do domu dokładnie je płuczę i suszę, przez rozwieszenie na jakimś drucie/sznurze/suszarce.
Niestety, to nie do końca się sprawdza. Czasami zdarza się, że wszystkie pudełka są zamoczone i mimo wszystko płuczę i suszę wszystkie wabiki, jakie miałem nad wodą.

Czasami stosuję środek chemiczny p/n Tytan (ten do łazienek)

Moim zdaniem wystarczy po łowieniu w Bałtyku zostawić otwarte pudełko aby woda odparowała,w zamkniętym nawet pstrągowe zaczną śpiewać "ruda tańczy jak szalona " płukanie nie zaszkodzi

proponuję przecierac zwykłą pastą do zębów może kilka razy ale efekt murowany stary wypróbowany harcerski sposób

Roipakaz napisał:
Ten "znak" myślę, że powstał w czasie eksploatacji