TEMAT: Sznur do suchej muchy

TO praktyczne to samo co Vibe 125............

No i tu się mylisz...
Rio jest miększe(węższa pętla-mniejszy opór czołowy=większy zasięg),przeciążone przodem(łatwiej wysnuć i strzelić szczytówką=poniesie oporne chrusty),cienki running mniej oporuje(znowu zasięg).
Prawie robi różnicę.Pozory mylą...
Nie jestem fanem rio grand tylko stwierdzam różnice: miałem wf5,nadal mam wf7 i wf8.
U mnie vibe daleko w klasyfikacji-mało przyjazny/wszechstronny,ale nadaje się.

Ło matko , jak ja niewiele wiem....................

To ja zostanę przy łowieniu ryb , sprawy sprzętu zostawiam koneserom!!!!!!!

dabo napisał: No miało być coś extra. A z zasięgiem nie jest źle. Tylko że nie może być chłodno bo sztywnieje.

Linki,wędki to narzędzia-dobór do określonych zadań.
Do potencjału linki warto podstroić umiejętności decydujące o kształcie ramion i brzucha pętli.
Łowienie dystansowe jest banalne:wystarczy uformować optymalny łuk z tyłu używając długiej głowicy zawieszonej w przeciągnięciu cienkim rozbiegiem,a potem wysłać to wąsko do przodu i wyprostować do końca bez splątania.
Do 25 mtr nawet łatwe...
potem zaczynają się schody-kiedy szczegóły mają coraz większe znaczenie,zaś błędy uniemożliwiają osiągnięcie celu.
Innym tematem jest skuteczność zacięcia(antycypacja brania,często niedostrzegalnego).
Największe lipienie zdjąłem z płani na max zasięgu na nimfy 'sieczki'.

O widzisz teraz już wszystko wiem, dzięki.
Ps. Ten jedwab mi jakoś nie konweniuje , a może po prostu nie jest kompatybilny.
prezes

Jedwab i klejonka=komfort i brak pośpiechu...nazwałbym to medytacją w ruchu-coś podobnego do 'tai-chi' zwykle wymaga dojrzałości,by móc się tym delektować...przeciwieństwo dystansu.

Mam czarny jedwab, klej dobrej marki i komfort bo ciepło i wygodny fotel , bez pośpiechu jak na emeryta przystało zabieram się za kręcenie much....to takie moje Tai-chi.
Cześć

A wracając do tematu .Może ktoś ma jakieś doświadczenia ze sznurkami Snowbee Switch fly line??????
prezes