TEMAT: Kolor żyłki a ilość brań

Witam,
Zmieniam żyłkę na nową i po raz pierwszy od dawien dawna zastanowiłem się czy nie zmienić swojego ulubionego strofta na produkt, który mi przywiózł kolega. Chodzi o żyłkę Fujitsu Shogun produkowaną w Japonii. Jest tylko jedno ale : kolor żółty fluo.

Stosowana miałaby w pogoni za pstrągami na rzekach niewielkiej wielkości o głębokościach do 2m.

Czy wg. Was kolor ma znaczny wpływ na ilość brań przy tego typu połowach?

Trudno powiedzieć ,jest to chyba uzaleznione od metody łowienia,oraz sposobu prowadzenia przynęty.Na łososiowatych nigdy nie stosowałem żyłki fluo choc doskonale sprawdzała się przy nocnym połowie sandaczy.Ale skoro sznury muchowe które mają dużo grubszą średnice są w kolorze fluo(własnie z tym że tylko pływające).Wydaje mi się że nie ma większego znaczenia,zwłaszcza w płytszych akwenach gdzie woda jest zazwyczaj prześwietlona to będzie atut,choć moge być w błędzie.

Ja akurat mam odmienne zdanie i uważam, że będziesz miał odczuwalnie mniejszą ilość brań.

Ze sznurem muchowym, to też nie jest tak do końca, że on nie płoszy ryb. Płoszy i to czasami bardzo, szczególnie różne jazio-klenie (na niektórych łowiskach płoszy ryby ciut za gruba żyłka czy płynący po powierzchni przypon - może nie tyle płoszy, co radykalnie ogranicza ilość brań). Używałem przez jakiś czas zielonego sznura i już więcej się raczej na taki nie zdecyduję. Powierzchnia wody (gdy patrzymy na nią od dołu) jest jasne i wg mnie taki powinien być sznur. Nawet łącznik sznura z przyponem mam biały, zarobiony transparentnym klejem w miejscu łączenia ze sznurem. Żyłka powinna być wg mnie jak najmniej widoczna dla ryb. Po co do zestawu dokoptowywać kolejny czynnik, który może wpłynąć negatywnie na nasz sukces?

Ja na początku przygody z pstrągami łowiłem z kolegą na plecionki. Ja na Dragona Invisible (Niby niewidoczna) a kolega nie pamiętam już na jaką ale miała kolor czarny i miał lepsze wyniki do tego .

To zależy od warunków jakie panują w rzece i sposobu łowienia.Wiosną przy wysokiej
i trąconej wodzie nie ma to znaczenia.Latem przy niskich stanach zależy to od sposobu
prowadzenia przynęty.Jeśli przed stanowiskiem pstrąga płynie najpierw plecionka , a potem
przynąta to zwykle skończy się na powąchaniu wobka /takie są moje doświadczenia z plecionką
na niżówce /.Jeśli jest namieżony i można podać wobka na metr, 1,5m. przed niego ,to zwykle
weźmie zdecydowanie, szczególnie jak wobek dość szybko odpływa/ nie ma wtedy czasu na
przyglądanie się przynęcie /.
Więc na pewno w jakimś stopniu oganicza ilość brań, co nie znaczy ,że nie można czasem
dobrze połowić stosując plecionkę.
To już 2 sezon jak wróciłem do żyłki:)

Jak czytam ten wątek to od razu mam skojarzenia z dyskusja jakiej kiedys sie przysluchiwalem nt wielkości kropek i ich kolorze na listku błystki obrotowej do ilosci brań pstrągów..

Teoretycznie na małej wodzie kiedy pstrągowi żarcie ucieka sprzed pyska to nie ma czasu się przyglądać na żyłkę , dlatego też pstrągowcy używają dość grubych żyłek. Ale żyłki FLUO są zazwyczaj bardziej rozciągliwe i trudniej z nimi o szybkie i mocne zacięcie. Osobiście proponuje samemu się przekonać i wysnuć wnioski, co do ilości brań. Chociaż w pełni sie zgadzam z wypowiedzią Łukasza B. że "" Żyłka powinna być wg mnie jak najmniej widoczna dla ryb. Po co do zestawu dokoptowywać kolejny czynnik, który może wpłynąć negatywnie na nasz sukces? ""
Pozdrawiam wszystkich pstrągmanow.

Uważam, że zapobiegawczo lepiej stosowac żyłki bezbarwne. Nie ma co wyważac otwartych drzwi. Im mniej widac żyłkę tym lepiej!!

w czasach gdy łowiłem na spina uzywałem fireline berkleya w kolorze fluozielonym.
Pozwalała łatwiej prowadzić przynęte z racji widoczności ale....
Zaskakujący spadek ilości brań zmusił mnie do malowania ostatnich 2 metrów zwykłym czarnym markerem.
Ilość brań wzrosła...
Z drugiej strony do mokrej muchy, pupy czy dalekiej nimfy uzywam skręcanych porzyponów w kolorze fluozielonym...
Wiąże tylko tippet z siglona metrowy.
Nie zauważyłem negatywnego wpływu koloru przyponu na brania.
W sumie w wodzie pływa masa niesionych z prądem nitkowatych glonów...

Uważam, że na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Raz kolor żyłki nie będzie przeszkadzał, innym razem możemy przez to nie złowic ryby.
Wszystko zależy od czynników panujących na łowisku, a nawet w konkretnej miejscówce, ważna jest czystośc wody i sposób podania przynęty i to jaki czas ma ryba by się przyjżec.
Inaczej będzie w mętnej, a inaczej w czystej wodzie.
Czym innym jest też przytrzymanie np. wobka pod prąd, a czym innym sprowadzenie z prądem prosto na łeb rybie.
Na potokach nie próbowałem, natomiast łowiąc kiedyś okonie w czystym jeziorze musiałem założyc dośc długi odcinek zwykłej żyłki i dopiero miałem jakieś brania, ogólnie nie polecam.